



Bylo ich znacznie wiecej. Przez najpiekniejsze z nich Lago de Pirihueico przewiozl mnie prom. Plywa raz dziennie z Puerto Fuy do Puerto Pirhueico czyli przez calosc waskiego gorskiego jeziora. Lepiej sie nie spozniac. Nie ma drogi wzdluz brzegu. Ten malowniczy rejs trwa prawie poltorej godziny.



Dalej juz tylko 15 minut pozostaje do granicy z Argentyna. Formalnosci trwaly krotka chwile. Natepna godzina i jestem w San Martin de Los Andes w Argentynie. Bardzo ladne gorskie turystyczno-narciarskie miasteczko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz