środa, 11 marca 2009

La Serena - Combarbala


Wczorajszy dzien to dosc dluga i, prawde mowiac, troche monotonna droga do La Serena. Pierwszy niezbyt niestety dlugi odcinek wzdluz oceanu z Chanaral do pieknej plazy Bahia Inglesa to ladne widoki. Granatowo niebieskie morze dziala kojaca. Potem kilkaset kilometrow mozna sluchac walkmana. Ostatnie kilkadziesiat kilometrow przed La Serena to znowu gorska kreta droga, jaka lubimy.
La Serena jest pieknym, spokojnym, eleganckim miastem. Zaskoczenie - dosc rzesko wieczorem. Przyczyny? Zimny ocean, ktory chlodzi powietrze, a poza tym fakt, ze juz znacznie przemiescilem sie na poludnie.
La Serena ma zadbane uliczki i liczne zabytki



W La Serena dzieci tez juz rozpoczely rok szkolny


Dzisiaj pozegnalem Panamericane, ktora od La Serena na poludnie staje sie juz autostrada. Wybralem boczna droge, przez Ovalle, rolniczy region. Wreszcie zielen. A potem droga przez niewysokie gory. Krajobrazy troche, jak z Oaxaca w Meksyku.


Moim celem bylo dzisiaj niewielkie miasteczko o pieknej nazwie Combarbala. Polozone jest na wysokosci ok 1500m. Bardzo goscinne. To, co mnie tu przywiodlo, to obserwatorium astronomiczne La Cruz de Sur. Zostalo otwarte pare miesiecy temu specjalnie, zeby prezentowac program dla turystow. Kupilem juz bilet i ide wieczorem ogladac poludniowe niebo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz