


Colonia del Sacramento
Po trzech godzinach. ktore wypelnil nam spacer pieknymi, zadbanymi starymi uliczkami wsiedlismy do autobusu do Montevideo.
Montevideo zrobilo na nas jak najlepsze wrazenie. Troche zmoklismy w czasie popoludniowo - wieczornej przechadzki. Kolacja, parrillada para dos w Urugwaju nazywa sie braseo, jezeli chodzi o wielkosc jest to rownie gigantyczna gora roznych mies z rusztu. I tym razem nie dalismy rady.



Nastepnego dnia rano kolejny autobus, 300km, do Punta del Diablo, podobno jednej z najpiekniejszych plaz w tej czesci swiata. Jestesmy tu od wczorajszego popoludnia. W Punta del Diablo czas plynie powoli. W tym miejscu dobrze sie czuja ci, ktorzy uciekaja od miasta. Ponad polowa gosci jest z Argentyny. Fale sciagaja surferow z blizszej i dalszej okolicy.
W La Posada goscili nas Laura i Fernando. Laura jest Hiszpanka z Majorki, Fernando urodzil sie w Urugwaju. Jego ojciec jest Wegrem, matka Hiszpanka. Poznali sie w Hiszpanii. od dziewietnastu lat prowadza ten pensjonacik, zyjac przy okazji w sposob, ktory jak sie wydaje, bardzo lubia. Znajdowalem wielka przyjemnosc w prostych rozmowach, ktore zwykle Fernando kierowal w strone rozwazan filozoficznych. Zauwazylem kiedys, ze zyja, jak w raju. Fernando stwierdzil, raj jest w naszych umyslach, podobnie jak pieklo. Ale, powiedzialem, srodowisko, przyroda, maja wplyw na nasz stan umyslu. Przygnebia nas na przyklad zima w Europie, brak slonca przez dlugi czas, na przyklad w Skandynawii, w Szwecji. No widzisz, pokiwal glowa Fernando, tacy inteligentni Szwedzi, a tam mieszkaja. Ta jego ostatnia uwaga byla troche zlosliwa. Laura jest w polowie Szwedka, a Fernando zna jej rodzine oczywiscie.


w polsce prawdziwa zima duzo duzo sniegu i zwariowany kurs 4,9pln za 1€
OdpowiedzUsuń