niedziela, 22 lutego 2009

Carnaval - Gualeguaychu

Podroz z Montevideo do Argentyny odbylismy wczoraj to autobusem linii urugwajskiej, ktory jechal do Buenos Aires. Wysiedlismy w Gualuguyachu (w jezyku Guarani oznacza to "rzeka duzego jaguara"), ktore od wielu lat slynie z najpiekniejszego karnawalu w Argentynie. I wspaniale sie skladalo, bo wczorajsza sobota byla wlasnie ostatnia w karnawale.
Zarowno podroz, jak i sam pokaz karnawalowy byly piekna pozytywna przygoda, ktora nam sie przydarzyla.
Autobus wysadzil nas na autostradzie. Wbrew temu co mowila pani sprzedajaca bilety, nie mial przystanku w Gualeguyachu, nawet tam nie wjezdzal. Znalezlismy sie na szosie z plecakami, jak za dawnych lat. Zyczliwi policjanci wskazali droge do miasta. Przy zjezdzie zatrzymalismy lokalny autobus "colectivo".
Najkrotsza ladowa droga miedzy Montevideo a Buenos Aires prowadzilaby przez przez most graniczny na rzece Uruguay pomiedzy Fray Bento a Gualeguyachu. Ale jest od przeszlo dwoch lat zamknieta. Trzeba jechac przez kolejny most Paysandu - Colon, co wydluza droge o 3 godziny. Bylismy na to przygotowani, bo o problemie wiedzialem duzo wczesniej. Afera jest na skale miedzynarodowa. Otoz most w Gualeguyachu zablokowali lokalni dzialacze z Argentyny w listopadzie 2006 w protescie przeciw wybudowaniu przez Urugwaj fabryki celulozy. W zasadzie potezna fabryka nalezy do Finow (Botnia, www.botnia.com), ale rzad Urugwaju wyrazil na to zgode bez odpowiedniego porozumienia z Argentyna. Argentynczycy, z ktorymi sie rozmawia, wskazuja na korupcje w rzadzie u sasiadow i tym uzasadniaja te fatalna dla nich decyzje. Problem dotyczy jak najbardziej Argentyny, bo fabryka podobno bardzo zanieczyszcza wspolna rzeke. W tej chwili nie bardzo wiadomo, jakie jest wyjscie. Blokada sie zaostrza, kiedys mozna bylo przejsc przynajmniej piechota, teraz akcja obejmuje takze utrudnienia na innych mostach. Dla Urugwaju jest to dotkliwe, ich ekonomia opiera sie w duzym stopniu na wymianie z Argentyna. Dotyczy to wymiany handlowej, ruchu turystycznego (Argentynczycy przewazaja jak dotad w nadmorskich miejscowosciach Urugwaju), wymiany miejsc pracy. Botnia obiecywala podobno, ze w papierni znajdzie prace 400 mieszkancow Fray Bento, zatrudnili 40 osob zaledwie. Na domiar zlego 200 Urugwajczykow stracilo prace w Argentynie, bo nie ma jak sie tam dostac. Dodatkowy problem ekologiczny stanowi osuszanie terenu przez eukaliptusy, ktore stanowia material dla papierni. W tym subtropikalnym klimacie eukaliptus rosnie bardzo szybko, wystarczy 10 lat, aby drzewo mozna bylo sciac i poddac przerobce. Jedno drzewo wypija dziennie od 200 do 500 litrow wody. Tegoroczne susze dobitnie uzmyslowily skale problemu.
Hasla "No a las papeleras", "Botnia contamina" umieszczane sa wszedzie, nie tylko w Gualeguyachu czy stanie Entre Rios, ktoregi jest stolica, takze w Buenos Aires. Wedlug mojej oceny ten konflikt miedzynarodowy jest dla obywateli Argentyny sprawa honoru, zaraz po Malwinach. Oficjalnie rzad Argentyny nie podejmuje tak radykalnych dzialan, jak obywatele, nie robi jednoczesnie nic, aby odblokowac most.
"Cumbia de papelito" byla przebojem pierwszej ze "szkol" prezentujacych swoj program karnawalowy. Ostry satyryczny obraz wyrazala swinia podazajaca za dolarem, kolorowo ubrani tancerze na plecach niosacy wrednych kapitalistow. W zabawe karnawalowa wpleciona zostala misja spoleczna i ekologiczna.
Mielismy wielkie szczescie i przyjemnosc poznac Pancho Francisco. Przypadkowo zatrzymalismy sie w domu jego tesciow ("kwaterze"), miejsc w hotelach nie bylo od dawna. Nie dosc, ze nas przywiozl z centrum miasta, to byl naszym przewodnikiem na imprezie wieczorem. W Gualeguyachu prowadzi dwie tanie jadalnie, z czego jedna na terenie Corsodromu (tam, gdzie odbywa sie impreza). Corsodrom miesci 40 tysiecy ludzi. Weszlismy tak jak wszyscy, kupujac normalnie bilety. Pancho byl za to wielka pomoca w dalszym zalatwieniu dobrej pozycji. Z pomoca jego kolegi udalo nam sie kupic nieosiagalne normalnie miejsca w pierwszym rzedzie, tuz obok strefy VIP. Warto bylo. Na wyciagniecie reki (doslownie) odbywal sie spektakl. Wielu z pierwszego rzedu wykorzystywalo to polozenie, przeskakiwalo przez barierke i zanim policja zdazyla interweniowac, robilo sobie zdjecia z gwiazdami karnawalu. Gwiazdy zreszta raczej protestowaly. Okazalo sie, ze nie tylko mezczyzni nie mogli sie oprzec pokusie uscisku z pieknie ubranymi (hmm) dziewczynami. Niektore panie tez niezle sie bawily.
Mielismy szczescie, zapowiadane opady deszczu nadeszly nad ranem rowno z zakonczeniem karnawalu. A rano, kiedy wstalismy, z nieba lala sie sciana wody. Pancho Francisco byl tak mily i odwiozl nas na dworzec autobusowy, szczesliwie suchych. Sala wypelniona byla przemoczona mlodzieza. Wiekszosc w pospiechu zwinela swoje namioty i przyspieszyla plany powrotu do Buenos Aires.
Gualeguyachu nas oczarowalo.











Wiecej informacji o karnawale w Gualeguaychu:
http://www.grancarnaval.com.ar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz