Wczoraj po poludniu wrocilismy do Buenos Aires. Wspanialy obiad (lomo de chorizo, oczywiscie) z wyjatkowym winem "33 Latitud" malbec (rownoleznik, na ktorym lezy winnica kolo Mendozy).
Malgosia wyleciala dzisiaj po poludniu do domu, jest teraz gdzies nad Atlantykiem. Pozdrawiam, Malgosiu. Dziekuje Ci za wspolna nasza podroz. Jestes fajnym kompanem.
Jutro rano mam lot do Neuquen w Patagonii. Stamtad rozpoczne parotygodniowa podroz motocyklem.
poniedziałek, 23 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz